Lombard a paserstwo? Niestety działalność lombardowa wiąże się z ryzykiem, iż nabyta (przyjęta w zastaw) zostanie rzecz pochodząca z czynu zabronionego. Przypadki, gdy właściciel zdaje sobie sprawę z tego, iż towar został wcześniej skradziony, dość intuicyjnie nazwiemy „paserką”. W podobny sposób potraktują to orny ścigania, stawiając zarzut z art. 291 k.k. Nabycie rzeczy o nielegalnym pochodzeniu może jednak nastąpić także nieświadomie. Czy również wtedy osobom prowadzącym lombard grozi odpowiedzialność karna? Kodeks karny przewiduje odrębny typ paserstwa nieumyślnego, który stanowić ma remedium na praktyczne problemy z wykazaniem stanu świadomości nabywcy. Skradziony sprzęt w lombardzie nie zawsze równa się jednak skazaniu. Jak się ustrzec przed zarzutem?
Spis treści
Lombard a paserstwo
Odpowiedzialność karna za paserstwo uregulowana jest obecnie w art. 291 i 292 k.k. Przepisy te brzmią kolejno:
Art. 291
§ 1. Kto rzecz uzyskaną za pomocą czynu zabronionego nabywa lub pomaga do jej zbycia albo tę rzecz przyjmuje lub pomaga do jej ukrycia, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
§ 2. W wypadku mniejszej wagi, sprawca podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
Art. 292
§ 1. Kto rzecz, o której na podstawie towarzyszących okoliczności powinien i może przypuszczać, że została uzyskana za pomocą czynu zabronionego, nabywa lub pomaga do jej zbycia albo tę rzecz przyjmuje lub pomaga do jej ukrycia, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
§ 2. W wypadku znacznej wartości rzeczy, o której mowa w § 1, sprawca podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
Czyny opisane w przywołanych przepisach stanowią odrębne typy przestępstw. Zasadnicza różnica sprawdza się tymczasem do strony podmiotowej – działania umyślnego albo nieumyślnego. W przypadku, o którym mowa w art. 291 k.k., sprawca zdaje sobie sprawę z tego, że nabywany towar jest nielegalnego pochodzenia. Jest to tzw. paserstwo umyślne. W sytuacji opisanej w art. 292 k.k. sprawca nie jest tego co prawda świadom, niemniej – patrząc obiektywnie – mógł się tego spodziewać. Jest to tzw. paserstwo nieumyślne.
Który przepis znajdzie zastosowanie przy działalności lombardowej? Tak jak różne są stany faktyczne, tak relacja lombard a paserstwo różnie będzie się kształtować.
Lombard a paserstwo umyślne
Zgodnie z wcześniejszymi uwagami, jeżeli właściciel lombardu ma świadomość tego, że sprzedana u niego (przyjęta w zastaw) rzeczy pochodzi z przestępstwa, wówczas ponosić może odpowiedzialność za działanie umyślne. Co wymaga przy tym podkreślenia, odpowiedzialność karna z art. 291 k.k. obejmuje zarówno działanie z zamiarem bezpośrednim, jak i z zamiarem wynikowym. Oznacza to, że odpowiedzialność karna z art. 291 k.k. grozi także tej osobie, która na podstawie okoliczności towarzyszących transakcji poweźmie przypuszczenie, że towar jest nielegalnego pochodzenia, i mimo to przyjmie oferowany towar. Sprawca „godzi się” bowiem na to, że nabędzie rzecz uzyskaną za pomocą czynu zabronionego, co w doktrynie prawa karnego nazywa się właśnie zamiarem wynikowym.
Powyższe znajduje potwierdzenie w wyroku Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 27 września 2013 r., II AKa 283/13, gdzie czytamy:
„Znamiona strony podmiotowej przestępstwa paserstwa (art. 291 § 1 KK) zostają wypełnione zarówno wtedy, gdy sprawca wie (ma pełną świadomość), że nabywane przez niego rzeczy zostały uzyskane za pomocą czynu zabronionego, jak i wówczas, gdy na podstawie okoliczności związanych z nabywaniem rzeczy poweźmie przypuszczenie, że pochodzą one z czynu zabronionego. W tym drugim przypadku przestępstwo paserstwa popełnione jest umyślnie, przy czym w odniesieniu do tej części znamion cum dolo eventuali. Oznacza to, że sprawcą paserstwa nie jest wyłącznie osoba, która wie, iż dana rzecz pochodzi z czynu zabronionego, ale jest nią także osoba, która z uwagi na okoliczności objęcia rzeczy uzyskanej z czynu zabronionego na to się godzi”.
Lombard a paserstwo nieumyślne
Zaraz, zaraz – jaka jest zatem różnica między paserstwem umyślnym z zamiarem ewentualnym a paserstwem nieumyślnym? Różnica sprowadza się do subiektywnej świadomości sprawcy. Jeśli sprawca przypuszcza, że rzecz pochodzi z przestępstwa, to właściwa będzie kwalifikacja z art. 291 k.k. Jeśli natomiast osoba prowadząca lombard nie powzięła takiego przypuszczenia, niemniej jednak okoliczności transakcji były tego typu, że – obiektywnie oceniając – mogła i powinna je powziąć, to adekwatny będzie zarzut z art. 292 k.k.
Jakiego rodzaju okoliczności transakcji uzasadniać będą zarzut paserstwa nieumyślnego? Każda sprawa wymagać będzie oczywiście indywidualne analizy. Podejrzenie przestępczego pochodzenia rzeczy uzasadniać mogą w szczególności:
- rażąco niska cena w stosunku do rzeczywistej wartości rzeczy (wartości rynkowej),
- sprzedaż fabrycznie nowych rzeczy bez dowodów zakupu (faktury, paragonu),
- wygląd rzeczy, wskazujący na podjęcie działań ukierunkowanych na utrudnienie identyfikacji pochodzenia rzeczy (np. ślady przeróbek, usuwania oznaczeń),
- niechęć kontrahenta do pisemnej formy umowy lub okazania dokumentu tożsamości,
- zachowanie kontrahenta (np. nerwowość, dążenie do szybkiego pozbycia się towaru),
- wiek kontrahenta (np. nieletni).
Jeśli w okolicznościach danej sprawy brak było natomiast „podejrzanych” elementów, to nawet o paserstwie nieumyślnym nie powinno być mowy. Osobom prowadzącym lombard nie będzie można zarzucić, że nie dochowały należytej staranności, a ich zachowanie nie będzie realizowało znamion czynu z art. 291 k.k. Co więcej, to ich uznać należy za ofiarę przestępstwa oszustwa – sprzedawca (zastawca) wprowadził ich bowiem w błąd co do prawa własności.
Odpowiedzialność lombardu za sprzedaż kradzionych rzeczy
Lombard a paserstwo to jedna rzecz. Nabycie (przyjęcie w zastaw) towaru pochodzącego z przestępstwa rodzić może odpowiedzialność karną za paserstwo. Jak wygląda natomiast odpowiedzialność lombardu za sprzedaż kradzionych rzeczy?
W przypadku paserstwa czynność sprawcza sprowadza się do nabycia rzeczy pochodzącej z czynu zabronionego lub pomocy do jej zbycia albo jej przyjęcia lub pomocy do jej ukrycia. W związku z nowelizacją ustawy o kredycie konsumenckim, jaka miała miejsce parę lat temu, działalność lombardowa opiera się dziś w większości na umowach sprzedaży (umowa przedwstępna sprzedaży bądź umowa sprzedaży z wyłączeniem skutku rozporządzającego), gdzie po upływie okresu na wykup rzeczy własność przechodzi na właściciela lombardu. Jest to zatem przyjęcie rzeczy połączone następnie z jej nabyciem. W tym też momencie dochodzi do realizacji znamienia czynności wykonawczej paserstwa, co przy spełnieniu innych znamion, w tym strony podmiotowej, rodzić może odpowiedzialność karną z art. 291 lub 292 k.k. – niezależnie niejako od dalszych czynności sprawcy.
Dalszą odsprzedaż kradzionych rzeczy w lombardzie rozpatrywać należy przede wszystkim z punktu widzenia znamion oszustwa z art. 286 k.k. W prawie cywilnym obowiązuje bowiem zasada nemo plus iuris in alium transferre potest quam ipse habet – nikt nie może przenieść na drugą osobę więcej praw, aniżeli sam posiada. Złodziej nie nabywa własności rzeczy, a zatem nie może jej przenieść na nabywcę. Wyjątek stanowi sytuacja, gdy nabywca działa w tzw. dobrej wierze, w tym przypadku – nie zdaje sobie sprawy z tego, czy towar jest nielegalnego pochodzenia, a od czasu kradzieży upłynął okres 3 lat (art. 169 § 2 k.c.).
W konsekwencji, jeśli osoby prowadzące lombard mają świadomość (przypuszczają), że towar jest kradziony, a mimo to przyjmują go do lombardu i dokonują jego dalszej odsprzedaży, mamy do czynienia z wprowadzeniem klientów w błąd co do prawa własności i doprowadzaniem ich do niekorzystnego mienia. Co do zasady także na nich nie przejdzie bowiem własność (za wyjątkiem sytuacji, o której mowa w art. 169 § 2 k.c.). To zaś podpadać może pod przepis art. 286 § 1 k.k., zgodnie z którym „Kto, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadza inną osobę do niekorzystnego rozporządzenia własnym lub cudzym mieniem za pomocą wprowadzenia jej w błąd albo wyzyskania błędu lub niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8”.
Jeżeli po stronie właścicieli lombardu brak jest natomiast zamiaru, a to – nie zdają sobie sprawy z tego, że towar był kradziony, i nie przeszła na nich własność, to dalsza odsprzedaż towaru nie będzie stanowić oszustwa. Czyn z art. 286 k.k. również jest bowiem czynem umyślnym, sprawca musi wiedzieć, że nie przysługuje mu prawo własności do rzeczy, i działać w celu osiągniecia bezprawnej korzyści majątkowej. Osoby zainteresowane odsyłam w tym kontekście do wpisu: Odpowiedzialność karna za oszustwo (art. 286 k.k.). Choć w tym wypadku odpowiedzialność karna za oszustwo będzie wyłączona, to nie zmienia to faktu, że własność nie przejdzie ani na lombard, ani dalej na klienta. Otwarta zostaje zatem kwestia odpowiedzialności cywilnoprawnej.
Lombard a paserstwo: jak uchronić się przed zarzutem?
Jak uchronić się przed zarzutem paserstwa w związku z działalnością lombardową? Po pierwsze, nie przyjmować towaru, gdy wiemy lub mamy przypuszczenie, że pochodzi on z czynu zabronionego. Zwłaszcza w przypadku telefonów komórkowych ustalenie aktualnego miejsca położenia skradzionej rzeczy nie nastręcza trudności, a zarobek związany z handlem sprzętem z nielegalnego źródła nie wydaje się wart ryzyka odpowiedzialności karnej. Pamiętać trzeba, że w ramach postępowania karnego Policja może dokonać przeszukania lokalu i zatrzymać rzeczy, co do których istnieje uzasadnione podejrzenie, że są przedmiotem paserstwa. Jest to dodatkowa dolegliwość, w tym z punktu widzenia renomy przedsiębiorstwa.
Po drugie, lombard powinien się wystrzegać wszelkich podejrzanych transakcji, a to takich – odwołując się do okoliczności uzasadniających zarzut paserstwa nieumyślnego – na podstawie których obiektywnie można było przypuszczać, że jej przedmiotem jest rzecz nielegalnego pochodzenia. W miejscu tym warto przytoczyć stanowisko Sądu Najwyższego, wyrażone w wyroku z dnia 28 czerwca 2017 r., sygn. akt III KK 141/17. Otóż:
Sprawca nieumyślnego paserstwa nie musi wiedzieć lub przewidywać, za pomocą jakiego konkretnie czynu zabronionego rzecz została uzyskana, jak również nie musi znać okoliczności, w jakich przestępstwo to zostało popełnione. Nie jest więc konieczne ustalenie podmiotowego związku między sprawcą paserstwa a sprawcą czynu zabronionego, za pomocą którego rzecz został uzyskana. Warunek pochodzenia rzeczy stanowiącej przedmiot paserstwa bezpośrednio z czynu zabronionego nie oznacza również, że sprawca paserstwa musi nabyć rzecz bezpośrednio od sprawcy czynu zabronionego. Paserstwo może być też popełnione jako tzw. paserstwo wtórne, gdy rzeczy pochodzące z czynu zabronionego niejako „przechodzą przez ręce” kilku osób. Konieczne jest tylko to, aby istniała obiektywna możliwość powzięcia przez niego przypuszczenia, że rzeczy, które nabywa, zostały uzyskane za pomocą jakiegokolwiek czynu zabronionego.
Z punktu widzenia odpowiedzialności za przestępstwo z art. 292 § 1 KK wystarczy, że sprawca na podstawie towarzyszących okoliczności powinien i może przypuszczać, że rzeczy, które nabywa lub pomaga do ich zbycia albo te rzeczy przyjmuje lub pomaga do ich ukrycia, zostały uzyskane za pomocą czynu zabronionego.
Podstawowym argumentem „na korzyść” lombardu winny być zatem okoliczności transakcji, które nie wskazywało na to, że rzecz pochodzi z czynu zabronionego. Przykładowo, jeśli fabrycznie nowy towar sprzedawany był razem z fakturą, a zbywca nie miał zarazem oporów, aby okazać dokument tożsamości i spisać umowę, to obiektywnie można było założyć, że transakcja „jest czysta”.
Parę lat temu padła propozycja wprowadzenia obowiązku fotograficznego dokumentowania przedmiotów przyjmowanych przez lombardy, niemniej słusznie zaniechano prac legislacyjnych. Obowiązek ten nie koniecznie przyczyniłby się do ograniczenia zjawisk paserstwa w lombardach, zwłaszcza gdy obie strony działają w tzw. złej wierze. Polecam Państwu opinię w tym przedmiocie prof. Michała Królikowskiego, byłego podsekretarza stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości. Generalnie, dokumentacja fotograficzna towaru niewiele da.
Polityka przeciwdziałania paserstwu
W praktyce pomocna może się natomiast okazać wewnętrza polityka przeciwdziałania popełnieniu przestępstw, stanowiąca wyraz tego, że lombard nie godzi się na przypadki paserstwa. Jeżeli mamy do czynienia z większym podmiotem, gdzie towar przyjmowany jest przez pracowników, zobowiązani by oni byli zapoznać się z taką polityką i dbać o jej przestrzeganie w codziennej pracy. Odnotować w tym miejscu z resztą trzeba, że jeśli pracownik bez konsultacji nabył (przyjął w zastaw) towar nielegalnego pochodzenia, to odpowiedzialność karna grozić będzie tylko jemu. Jeżeli odbyło się to jednak na polecenie przełożonego, odpowiedzialność ciążyć będzie przede wszystkim na właścicielu lombardu.
Lombard a paserstwo: pomoc adwokata
Jako adwokat na co dzień zajmujący się prawem karnym, doskonale zdaje sobie sprawę z tego, jakiego rodzaju ryzyka spoczywają na przedsiębiorcach. Ryzyko odpowiedzialności karnej lub karno-skarbowej jest jednym z nich. W przypadku działalności lombardowej zasadniczym ryzykiem jest właśnie zarzut paserstwa z art. 291 lub 292 k.k. Lombard a paserstwo często są też wiązane przez organy ścigania. Z tego też powodu zawczasu warto skonsultować się z adwokatem, który doradzi jak zabezpieczyć się przed postępowaniem karnym.
Jeżeli potrzebowaliby Państwo pomocy prawnej w opisanym zakresie, zapraszam na spotkanie w Kancelarii Adwokackiej w Krakowie. Obszar mojej działalności obejmuje nie tylko Kraków, lecz również Katowice, Częstochowę, Kielce, Tarnów czy Rzeszów. W razie potrzeby pomoc prawna może być przy tym świadczona na terenie całego kraju, a spotkanie może odbyć się w trybie zdalnym przy zachowaniu odpowiednich środków bezpieczeństwa.