Odpowiedzialność za zniesławienie i zniewagę może mieć zarówno cywilny charakter, jak i prawnokarny. Na gruncie prawa karnego przestępstwa zniesławienia i zniewagi uregulowane zostały odrębnie w art. 212 k.k. oraz 216 k.k. Tym, co je łączny, to niewątpliwie dobro prawe jakim jest w tych przypadkach dobre imię oraz cześć, stanowiące istotny element dóbr osobistych człowieka. W dzisiejszych czasach, z uwagi na rozwój środków masowego przekazu i mediów społecznościowych, wszelkie dyfamujące wpisy mogą niestety dotkliwie podważyć nasze dobre imię… Niniejszy tekst ma za zadanie przybliżyć charakterystykę obydwu typów czynów zabronionych oraz wskazać na przysługujące środki ochrony.
Spis treści
Zniesławienie (pomówienie) – art. 212 k.k.
Odpowiedzialność za zniesławienie (inaczej pomówienie)uregulowana zostaław art. 212 k.k. Zgodnie z tym przepisem:
„§ 1. Kto pomawia inną osobę, grupę osób, instytucję, osobę prawną lub jednostkę organizacyjną niemającą osobowości prawnej o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności, podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności.
§ 2. Jeżeli sprawca dopuszcza się czynu określonego w § 1 za pomocą środków masowego komunikowania, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
§ 3. W razie skazania za przestępstwo określone w § 1 lub 2 sąd może orzec nawiązkę na rzecz pokrzywdzonego, Polskiego Czerwonego Krzyża albo na inny cel społeczny wskazany przez pokrzywdzonego.
§ 4. Ściganie przestępstwa określonego w § 1 lub 2 odbywa się z oskarżenia prywatnego.”
Pokrzywdzonymi przez niesławienie może być: osoba fizyczna, grupa osób, instytucja, osoba prawna, jednostka organizacyjna niemająca osobowości prawnej. Warto zauważyć, że w przypadku jednostek organizacyjnych bardzo często będzie dochodziło jednocześnie do zniesławienia osób, które je tworzą lub które nimi zarządzają. Podmioty te mogą dochodzić swych praw zarówno na drodze postepowania cywilnego, jak i – właśnie – postępowania karnego.
Czym jest zniesławienie?
Odpowiedzialność za zniesławienie nie zawsze jest oczywista. Zniesławienie to inaczej pomówienie, pod którym to pojęciem rozumieć będziemy takie zachowania jak: bezpodstawne zarzucenie określonego zachowania, pejoratywnie konotowanego; przypisanie nieprawdziwej cechy, poglądu lub czynu do danej osoby czy też fałszywe oskarżenie o popełnienie przestępstwa.
Osoba pomawiana nie musi być wymieniona z imienia i nazwiska. Wystarczające jest natomiast takie podanie jej cech, że dla nikogo nie będzie problemem rozszyfrowanie o kogo konkretnie chodzi. Często wynikać to też będzie z kontekstu wypowiedzi.
Istotnym elementem zniesławienia jest to, aby zachowanie sprawcy godziło w dobre imię pokrzywdzonego i powodowało utratę zaufania do niego. Wystarczające jest przy tym, aby owe nieprawdziwe treści zostały zakomunikowane choćby jednej osobie. Co do zasady bez znaczenia pozostaje również forma, w jakiej dochodzi do przekazania informacji. Może ona być ustna, pisemna czy graficzna. Innymi słowy chodzi o jakikolwiek środek przekazu. W przypadku rozpowszechnienia dyfamujących wypowiedzi w środkach masowego przekazu, a zatem – bliżej nieokreślonej licznie odbiorców, sprawca musi się natomiast liczyć z surowszą sankcją karną (odpowiednio wyższym zadośćuczynieniem). Wynika to bezpośrednio z treści art. 212 § 2 k.k.
Warunkiem, aby można było mówić o pomówieniu jest to, aby dyfamujące informacje zostały zakomunikowane osobie trzeciej, a nie tylko pokrzywdzonemu tudzież pokrzywdzonym. W innym wypadku trudno byłoby bowiem mówić o poniżeniu w opinii publicznej lub narażeniu na utratę zaufania. Zgodnie z jednak z wcześniejszymi uwagami, informacja może zostać zakomunikowana choćby tylko jednej (innej) osobie, nawet z zastrzeżeniem jej dalszego nieprzekazywania.
Zniesławienie może przybrać zarówno formę twierdzenia, jak i formę hipotezy czy pytania (np. „czy X jest oszustem?”). Ta druga forma w pewnych sytuacjach może nieść ze sobą nawet większą społeczną szkodliwość z uwagi na perfidię i premedytację w działaniu sprawcy. Podkreślić niemniej trzeba, że takie hipotezy czy pytania mogą rodzić trudności w ocenie. Przyjmuje się bowiem, że zdanie dyfamujące powinno dać się zweryfikować w kategoriach prawdy i fałszu. Taka weryfikacja może być tutaj utrudniona, podobnie jak w przypadku wygłaszanych sądów i opinii (np. „sądzę, że X i Y nie powinny chodzić na wolności”).
Zniesławienie może polegać tylko na działaniu, a nigdy nie na zaniechaniu. Z tego powodu nie będzie przedmiotem odpowiedzialności karnej samo milczenie i brak reakcji na nieprawdziwe informacje dotyczące innej osoby.
Ze sposobu sformułowania art. 212 k.k. wynika jasno, że nie chodzi o poniżenie subiektywne, lecz o „poniżenie w opinii publicznej”. Bez znaczenia zatem będzie, jak konkretna osoba, pokrzywdzony, odebrała informacje o sobie i jak się z tym czuje. Na pierwszy plan wysuwa się to, jak dana osoba może być odbierana i postrzegana przez szerszy, nieokreślony krąg osób. Znaczenie mogą mieć natomiast normy etyczne funkcjonujące w środowisku, w którym nastąpiło pomówienie. Przykładowo, informacja o używaniu narkotyków może być akceptowana w środowisku artystów i celebrytów, ale już nie w środowisku nauczycieli czy lekarzy.
Jeżeli chodzi natomiast o utratę zaufania, to pod tym pojęciem można rozumieć sytuację, w której pojawi się przeświadczenie, że ktoś nie jest człowiekiem, za którego go uważano, np. odpowiedzialnym, solidnym, rzetelnym lub nie posiada umiejętności i zdolności, które mu wcześniej przypisywano.
Warto wreszcie odnotować, że zniesławienie jest przestępstwem formalnym. Odpowiedzialność za zniesławienie nie jest zatem uzależniona od wystąpienia w rzeczywistości skutku w postaci poniżenia czy utraty zaufania. Istotne jest to, czy – obiektywnie oceniając – dana informacja mogła odnieść taki skutek.
Zniesławienie w środkach masowego przekazu
Ustawodawca w art. 212 § 2 przewidział typ kwalifikowany zniesławienia, które ma być dokonane za pośrednictwem środków masowego komunikowania. Oczywiście ten sposób działania jest dużo bardziej społecznie szkodliwy, ponieważ nieprawdziwe informacje mogą zostać przekazane znacznie większej liczbie osób. Do środków masowego komunikowania będzie można zaliczyć takie media jak: prasa, telewizja, radio, książka, plakat, film, informacje ujawnione w Internecie. Bez znaczenia jest przy tym jakość tych środków, jak i ich powszechny odbiór. Zgodnie z wyrokiem Sądu Najwyższego z dnia 29 maja 2008 r., sygn. akt: II KK 12/08:
„Tabloidy są prasą, a więc także środkami masowego komunikowania w rozumieniu art. 212 § 2 KK. Ani kodeks karny, ani prawo prasowe określając prawa i obowiązki dziennikarzy (art. 10-12 ustawy z 28 stycznia 1984 r. – Prawo prasowe), ani żaden inny akt prawny nie czyni dystynkcji między standardami, jakie muszą spełniać poważne tytuły prasowe, adresowane do wyrobionego, wykształconego czytelnika a tymi wymogami, którym muszą odpowiadać pisma popularne, szukające sensacji w tym także tabloidy.”
Fałszywe oskarżenie a zniesławienie
W praktyce sądowej prawa karnego spotkać się można z przykładami zniesławienia, polegającego na oskarżeniu osoby niewinnej, a także na przyznaniu się do winy przy jednoczesnym wskazaniu współsprawców, którzy czynu zabronionego jednak nie popełnili. Jeżeli takie oskarżenia mają miejsce przed organem powołanym do ścigania lub orzekania w sprawach o przestępstwa, to odpowiedzialność za zniesławienie będzie skonsumowana przez art. 234 k.k., ustanawiający odrębny typ czynu fałszywego oskarżenia. Zgodnie z tym przepisem:
„Kto, przed organem powołanym do ścigania lub orzekania w sprawach o przestępstwo, w tym i przestępstwo skarbowe, wykroczenie, wykroczenie skarbowe lub przewinienie dyscyplinarne, fałszywie oskarża inną osobę o popełnienie tych czynów zabronionych lub przewinienia dyscyplinarnego, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2”.
Taka właśnie linia interpretacyjna została przedstawiona przez Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 27 marca 2018 r., sygn. akt: III KK 356/17, gdzie czytamy:
„Pomiędzy zakresami znamion przestępstw zniesławienia z art. 212 § 1 KK i fałszywego oskarżenia z art. 234 KK zachodzi stosunek wykluczania oparty o zasadę lex consumens derogat legi consumptae, stanowiącą jedną z reguł wyłączania wielości ocen. Przepisem pochłoniętym jest tu art. 212 § 1 KK.”
Powyższe oznacza, że odpowiedzialność za zniesławienie będzie na gruncie prawa karnego niejako wyłączona, a zachowanie sprawcy należy kwalifikować tylko z art. 234 k.k. Co wymaga jednak podkreślenia, jeśli fałszywe zarzuty popełnienia przestępstwa rozpowszechniane były poza procesem karnym, o przestępstwie z art. 234 k.k. nie będzie mowy, a zachowanie sprawy należy kwalifikować przede wszystkim z art. 212 k.k.
Zawiadomienie o przestępstwie a zniesławienie
W praktyce często spotykam się z pytaniem, czy złożenie zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa w sytuacji, gdy w ramach postępowania karnego stawiane w zawiadomieniu zarzuty nie zostały potwierdzone, a to – sprawa nie zakończyła się wyrokiem skazującym, rodzić będzie odpowiedzialność za zniesławienie? Niekoniecznie. Jak stwierdził Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 30 stycznia 2019 r., sygn. akt: V KK 439/18:
„Nie można upatrywać znamion przestępstwa zniesławienia w samym wytoczeniu oskarżenia o popełnienie konkretnego przestępstwa, także wtedy, gdy postępowanie karne nie kończy się wyrokiem skazującym. Złożenie aktu oskarżenia o czyn ścigany z oskarżenia prywatnego jest, co oczywiste, ustawowym uprawnieniem oskarżyciela prywatnego. Niezależnie od tego jak sąd rozstrzygnie w przedmiocie złożonego oskarżenia, samo jego wniesienie nie może być uznane za działanie bezprawne, a tym samym przestępne.”
Warto również przytoczyć wyrok Sądu Najwyższego z dnia 11 września 2019 r., sygn. akt: II KK 365/18:
„Wypowiedzi stanowiące realizację uprawnień lub wykonywania obowiązków, nie mogą, jako mające charakter działań prawnych, być traktowane jako zniesławienie. Do takich wypowiedzi zalicza się, między innymi, oświadczenia składane w uzasadnieniu lub w obronie praw (np. skargi sądowe, odpowiedzi na zarzuty procesowe, zażalenia, doniesienia pokrzywdzonych o przestępstwie), a także oświadczenia składane w wykonaniu obowiązku nałożonego przez prawo publiczne (np. oświadczenia prokuratorów i sędziów, raporty policji, opinie z akt osobowych, itp.). Warunkiem natomiast pozbawienia omawianego oświadczenia cech bezprawności jest to, aby działanie w każdej z tych sytuacji nie wykraczało poza wyznaczone granice kompetencji (uprawnienia, upoważnienia, obowiązku), w tym nie było działaniem pozornym, podyktowanym zamiarem zniesławienia”.
Dozwolona krytyka
Odpowiedzialność za zniesławienie nie będzie się aktualizować w przypadku tzw. dozwolonej krytyki, której celem jest pogłębianie wiedzy i świadomości społecznej. Ma to szczególne znaczenie z perspektywy dziennikarstwa i szeroko pojętej wolności prasy. Jak wynika z art. 41 prawa prasowego:
„Publikowanie zgodnych z prawdą i rzetelnych sprawozdań z jawnych posiedzeń Sejmu, Senatu i organów stanowiących jednostek samorządu terytorialnego oraz ich organów, a także publikowanie rzetelnych, zgodnych z zasadami współżycia społecznego ujemnych ocen dzieł naukowych lub artystycznych albo innej działalności twórczej, zawodowej lub publicznej służy realizacji zadań określonych w art. 1 i pozostaje pod ochroną prawa; przepis ten stosuje się odpowiednio do satyry i karykatury.”
Przedmiotem krytyki może być każdy przejaw życia społecznego, a jej granicą jest ogół przyjętych i akceptowanych norm społecznych. W tym kontekście warto jednak podkreślić, iż zgodnie z art. 12 ust. 1 pkt 1 prawa prasowego „dziennikarz jest obowiązany zachować szczególną staranność i rzetelność przy zbieraniu i wykorzystaniu materiałów prasowych, zwłaszcza sprawdzić zgodność z prawdą uzyskanych wiadomości lub podać ich źródło”.
Wyłączenie bezprawności zniesławienia
W niektórych przypadkach odpowiedzialność za zniesławienie może zostać wyłączona. Zgodnie mianowicie z art. 213 k.k.:
„§ 1. Nie ma przestępstwa określonego w art. 212 § 1, jeżeli zarzut uczyniony niepublicznie jest prawdziwy.
§ 2. Nie popełnia przestępstwa określonego w art. 212 § 1 lub 2, kto publicznie podnosi lub rozgłasza prawdziwy zarzut:
1) dotyczący postępowania osoby pełniącej funkcję publiczną lub
2) służący obronie społecznie uzasadnionego interesu.
Jeżeli zarzut dotyczy życia prywatnego lub rodzinnego, dowód prawdy może być przeprowadzony tylko wtedy, gdy zarzut ma zapobiec niebezpieczeństwu dla życia lub zdrowia człowieka albo demoralizacji małoletniego.”
Powyżej przytoczony przepis jest przejawem akceptowanej przez ustawodawcę dozwolonej krytyki, o czym była mowa powyżej. Jak zgrabnie określił to Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 26 marca 2019 r., sygn. akt: V KK 350/18:
„Obok niewątpliwej wartości w postaci czci, godności osobistej i dobrego imienia konkretnej osoby, ważyć należy także niewątpliwą wartość każdej społeczności w postaci prawa do krytyki, zwłaszcza gdy krytyka ta realizowana jest w formie przewidzianej prawem.”
Choć charakter prawny instytucji z art. 213 k.k. nie jest jasny (część osób uznaje wskazaną normę za kontratyp wyłączany bezprawność, cześć za znamię negatywne zniesławienia), to dla osoby zainteresowanej najważniejsze jest to, że nie będzie ponosiła odpowiedzialności karnej, jeżeli jej zachowania będzie podlegała regulacji art. 213 k.k.
Od czego zależy bezkarność?
W przypadku, o którym mowa w art. 213 § 1 k.k., a więc gdy zarzut jest czyniony niepublicznie, nie będzie można mówić o przestępstwie, gdy jest on prawdziwy. Kryterium prawdziwości powinno się odnosić tylko do tej części przekazywanej informacji, która mogłaby poniżyć pokrzywdzonego w opinii publicznej lub też narazić go na utratę zaufania. W pozostałym zakresie ocena prawdziwości danej wypowiedzi nie ma znaczenia. Kryterium rozgraniczającym, czy zarzut jest czyniony publicznie lub niepublicznie, jest to, czy doszedł on lub mógł dojść do wiadomości nieograniczonej liczby osób. Jak wyraził to Sąd Apelacyjny w Krakowie w wyroku z dnia 4 grudnia 2020 r., sygn. akt: II AKa 327/02:
„Publiczny charakter działania oznacza możliwość powzięcia o nim wiadomości przez krąg osób mających dostęp do tego miejsca, choć niekoniecznie w nim obecnych w czasie tego działania, o ile istniała realna możliwość dostępu do informacji o nim. Liczba tych osób nie jest z góry określona, a wyznacza ją zespół okoliczności faktycznych zajścia.”
Zarzut czyniony publicznie charakteryzuje się dalej idącymi ograniczeniami w jego wysławianiu. Mianowicie może on dotyczyć postępowania osoby pełniącej funkcje publiczną, co ma związek ze szczególna rolą, jaką takie osoby spełniają w społeczeństwie, a jednocześnie – ze specyficznymi uprawnienia i wyjątkowymi wymaganiami stawianymi takim osobom. Stawiany zarzut, co należy podkreślić, powinien dotyczyć wyłącznie postępowania, a już nie np. właściwości danej osoby.
Drugą sytuacją dopuszczalności stawiania zarzutów będzie ochrona interesu społecznie uzasadnionego. Nie chodzi tu o interes społeczny, a społecznie uzasadniony, także dopuszczalne jest działania również w ochronie dobra indywidualnego. Ważne jest w każdym razie, aby odnośne działanie mogło zostać obiektywnie ocenione jako zmierzające do ochrony takiego interesu, a nie jedynie miałoby wskazywać na to subiektywne przekonanie osoby pomawiającej.
W obu wskazanych przypadkach stawiane zarzuty musza być oczywiście prawdziwe. Oznacza to, że musza być one obiektywnie prawdziwe, a przekonanie sprawcy co do prawdziwości może być oceniane co najwyżej z perspektywy błędu. Ponadto, gdy zarzuty dotyczą życia rodzinnego lub prywatnego, mogą być czynione tylko w celu zapobiegnięcia niebezpieczeństwa dla życia lub zdrowia albo też demoralizacji małoletniego. Wskazane niebezpieczeństwo musi realnie istnieć, a sprawca zniesławienia musi wykazać, że motywem jego działania było odwrócenie tego niebezpieczeństwa. Ponadto, jak wskazał Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 30 września 2003 r., sygn. akt: III KK 176/02:
„Kontratyp dozwolonej krytyki, o którym mowa w art. 213 § 2 KK, ma miejsce, gdy zaistnieją łącznie dwie przesłanki. Po pierwsze – gdy udowodniona zostanie prawdziwość zarzutu i po drugie – gdy stwierdzone zostanie, iż zarzut służył obronie społecznie uzasadnionego interesu. Trafnie zauważył sąd drugiej instancji, że przyjęcie działania w obronie społecznie uzasadnionego interesu wymaga ustalenia, że sprawca kierował się tylko taką intencją, a obce mu były inne względy.”
Zniewaga – art. 216 k.k.
Przestępstwo zniewagi (zwane również jako znieważenie lub obraza) zostało opisane w art. 216 k.k. Zgodnie z tym przepisem:
„§ 1. Kto znieważa inną osobę w jej obecności albo choćby pod jej nieobecność, lecz publicznie lub w zamiarze, aby zniewaga do osoby tej dotarła, podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności.
§ 2. Kto znieważa inną osobę za pomocą środków masowego komunikowania, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
§ 3. Jeżeli zniewagę wywołało wyzywające zachowanie się pokrzywdzonego albo jeżeli pokrzywdzony odpowiedział naruszeniem nietykalności cielesnej lub zniewagą wzajemną, sąd może odstąpić od wymierzenia kary.
§ 4. W razie skazania za przestępstwo określone w § 2 sąd może orzec nawiązkę na rzecz pokrzywdzonego, Polskiego Czerwonego Krzyża albo na inny cel społeczny wskazany przez pokrzywdzonego.
§ 5. Ściganie odbywa się z oskarżenia prywatnego.”
Istotą tego przestępstwa jest okazanie pogardy i uwłaczanie czci drugiego człowieka przy naruszeniu przyjętych standardów społecznych i kulturowych. Samo jednak używanie wulgaryzmów nie będzie uznane za zniewagę. Jak wyrażono to w postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 28 września 2012 r., sygn. akt: III KK 115/12:
„Jeżeli słowa, niewątpliwie wulgarne, nie były skierowane w stosunku do oskarżycielki prywatnej, a stanowiły, oczywiście naganne, ale tylko słowa wtrącane w wypowiadane zdania w charakterze tego, co zwykło się nazywać „przerywnikami” – zatem, takie zachowania oskarżonych nie wypełniały znamion ustawowych przestępstwa określonego w art. 216 § 1 KK.”
Zniesławienie a zniewaga
Z oczywistych względów zniewaga jest powiązana z przestępstwem zniesławienia. Nierzadko trudności może nastręczać ocena tego, czy dane zachowanie jest zniesławieniem czy zniewagą. W tym pierwszym przypadku będzie chodziło o umniejszenie autorytetu czy zaufania do pokrzywdzonego w społeczeństwa. Zniewaga jest natomiast nakierowana na zranienie uczuć. Bardzo często dopiero okoliczności konkretnej sprawy i ocena „zakresu rażenia” zachowania sprawcy będzie pozwala za przypisanie mu zniesławienia bądź zniewagi. W danym stanie faktycznym zachowanie sprawcy może być zarazem kwalifikowane kumulatywnie z art. 212 k.k. oraz art. 216 k.k. Będzie tak w sytuacji, gdy pomawiająca informacja została przekazana za pomocą słów stanowiących obelgę.
Godzi się nadmienić, iż zniewaga często idzie w praktyce w parze również z naruszeniem nietykalności cielesnej (art. 217 k.k.) – gdy zachowanie obelżywe naruszyło tę nietykalność, np. wymierzenie policzka, a także z groźbą karalną (art. 190 k.k.) – gdy groźba została przedstawiona przy użyciu obelżywych słów. W zależności od stanu faktycznego sprawy, zniewaga może iść w parze z nie tyle co groźbą karalną z art. 190 k.k., co rozbojem z art. 280 k.k. Będzie tak wówczas, gdy groźba służyć ma wymuszeniu na pokrzywdzonym mienia (zob. wyrok SN z dnia 12 kwietnia 2023 r., V KK 232/22). We wszystkich tych przypadkach zachodzić będzie potrzeba kumulatywnej kwalifikacji zachowania sprawcy.
Czym jest znieważenie?
Pojęcie znieważenia rozumiane jest szeroko. Chodzi tutaj o takie zachowanie, które w sposób demonstracyjny wyraża pogardę (ale już nie lekceważenie). Również w tym przypadku bez znaczenia jest forma, w jakiej to następuje. Znieważyć można słowem (ustnie), pismem (listem, rysunkiem, obrazem) lub gestem, w szczególności, gdy jest on uważany w danym środowisku za obraźliwy. Ważne jest jedynie to, aby zachowanie sprawcy było obiektywnie uznane za znieważające, np. poprzez użycie słów powszechnie uznanych za obraźliwe. Subiektywne przekonanie o zniewadze nie będzie tu wystarczające.
Należy mieć na uwadze, że to, czy dane zachowanie uznamy czy też nie za obraźliwe, może zależeć od uwarunkowań środowiskowych. Innymi słowy, w jednym środowisku może być ono uznane za znieważające, a w innym już nie. Powyższą kwestią zajmował się również Sąd Najwyższy, który w uchwale z dnia 18 października 2016 r., sygn. akt: SNO 45/16 wskazał, że:
„Nie wyczerpuje znamion zniesławienia zachowanie polegające na wyrażaniu opinii w ramach wykonywania uprawnień i obowiązków, z wyjątkiem sytuacji, gdy są one świadomie nieprawdziwe, a formułujący je działa w zamiarze ugodzenia w dobre imię lub poderwania zaufania do osoby opiniowanej.
Przestępstwo zniewagi (art. 216 § 1 KK) polega na ubliżeniu komuś słowem lub czynem, ciężką obrazę i jest skierowane przeciw godności osobistej człowieka (czci wewnętrznej). O tym, czy zachowanie ma charakter znieważający, decydują dominujące w społeczeństwie oceny i normy obyczajowe, a nie samo subiektywne przekonanie osoby rzekomo znieważonej.”
Jakkolwiek w doktrynie nie ma co do tego jednolitego stanowisko, dominuje pogląd, zgodnie z którym przestępstwo znieważenia ma charakter formalny. Nie jest zatem konieczne wystąpienie żadnego skutku, aby można było mówić o odpowiedzialności karnej. Znieważyć można w trzech alternatywnych sytuacjach: w obecności pokrzywdzonego, pod jego nieobecność ale publicznie oraz pod jego nieobecność, ale z zamiarem, aby zniewaga dotarła do pokrzywdzonego. Jeżeli chodzi o pierwszą z wymienionych możliwości, nie jest konieczne, aby zniewaga została skierowana bezpośrednio do pokrzywdzonego. Wystarczające jest skierowanie jej do osoby trzeciej w jego obecności. W trzeciej z wymienionych form, nie jest natomiast istotne to, żeby obelga rzeczywiści do pokrzywdzonego dotarła. Wystarczy jeżeli tylko taki był zamiar sprawcy.
Co w praktyce oznacza zniewagę?
Co w praktyce może być kwalifikowane jako zniewaga? Wszystko zależy oczywiście od indywidualnych okoliczności sprawy. Nazwanie kogoś oszustem, złodziejem czy kryminalistą co do zasady podpadać może pod art. 216 k.k. Nie wszystkie sprawy są jednak oczywiste. Przykładowo, za zniewagę może być uznane nazwanie kogoś otyłym. Jak czytamy w wyroku Sądu Najwyższego z dnia 15 lutego 2023 r., III KK 331/22:
“We współczesnym społeczeństwie otyłość nie jest cechą preferowaną, a nierzadko interpretowana jest jako świadcząca negatywnie o człowieku – jako gnuśnym, niedbającym o siebie, skłonnym do niepohamowanego objadania się. Nie ma tu decydującego znaczenia, że oskarżony nie posłużył się bardziej dosadnym czy wręcz wulgarnym określeniem, skoro i użycie określenia co do zasady neutralnego w danym kontekście może zostać odebrane jako zachowanie pogardliwe wobec danej osoby, co podpada pod pojęcie zniewagi.”
Zgodnie tymczasem ze stanowiskiem Sądu Najwyższego wyrażonym na kanwie sprawy V KK 228/22 (wyrok z dnia 17 stycznia 2023 r.):
“Jako niezrozumiały, sprzeczny z doświadczeniem życiowym jawi się pogląd, że na gruncie zwykłych relacji międzyludzkich określenie kogoś jako niepoczytalnego nie ma znieważającego charakteru.”
Proszę pamiętać, że każda sprawa wymaga odrębnej analizy.
Odstąpienie od wymierzenia kary
W kontekście zniewagi warto dodać, że sąd ma szczególną możliwość odstąpienia od wymierzenia sprawcy kary, jeżeli zniewagę wywołało wyzywające zachowanie się pokrzywdzonego (tzw. prowokacja) albo jeżeli pokrzywdzony odpowiedział na zniewagę naruszeniem nietykalności cielesnej lub zniewagą wzajemną (tzw. retorsja).
W tym pierwszym wypadków, uzasadnieniem regulacji art. 216 § 3 k.k. jest to, że pokrzywdzony jest niejako współwinny zachowania sprawcy. Prowokacji musi dokonać pokrzywdzony przestępstwem, przy czym jego zachowania nie musi być skierowane przeciwko sprawcy. Zachowanie prowokujące może być także skierowane do osoby trzeciej, a pomiędzy tą osobą a sprawcą nie muszą zachodzić żadne bliższe relacje. Aby można było mówić o prowokacji konieczne jest wykazanie związku przyczynowego pomiędzy dwoma zachowaniami. Zachowanie prowokujące musi oczywiście poprzedzać zniewagę, ale nie musi nastąpić bezpośrednio przed skierowanie obelgi. Co przy tym oczywiste, wraz z upływem czasu trudniej będzie wykazać istnienie takiego związku przyczynowego.
Katalog zachowań prowokujących jest otwarty. Jak wskazał Sąd Okręgowy w Tarnowie, w wyroku z dnia 30 stycznia 2004 r., sygn. akt: II Ka 582/03:
„Zachowaniem wyzywającym z art. 216 § 3 KK jest nie tylko znieważenie lub naruszenie nietykalności cielesnej bezpośrednio poprzedzające zniewagę, ale i wszelkie działanie pokrzywdzonego i to także w przeszłości, jeżeli było skierowane do znieważającego i pozostawało w związku przyczynowym z jego zachowaniem polegającym na znieważeniu oskarżyciela.”
Zachowanie pokrzywdzonego musi być obiektywnie uznane za wyzywające (inaczej, butne, zuchwałe czy zaczepne) oraz w świetle przyjętych norma społecznych za niewłaściwe. Tym samym nie będzie można za takie uznać zachowania grzecznościowego, polegającego np. na zwróceniu komuś uwagi na nieprawidłowe zachowanie.
Uzasadnieniem retorsji jest z kolei założenie, że sprawca poniósł już negatywne konsekwencje swojego działania a sprawiedliwość „została wymierzona przez pokrzywdzonego”. Również w tym przypadku konieczne jest wykazanie związku przyczynowego pomiędzy zniewagą a retorsją. Podobnie także jak w przypadku prowokacji, oba zachowania nie muszą wystąpić bezpośrednio po sobie, tak jednak upływ czas będzie zawsze utrudniał wykazania związku przyczynowego.
Tryb ściągania zniesławienia i zniewagi
Zarówno przestępstwo zniesławienia, jak i zniewagi, ścigane są z oskarżenia prywatnego. Oznacza to, że pokrzywdzony musi sam wnieść akt oskarżenia przeciwko sprawcy, a złożenia samego zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa na Policji lub w Prokuraturze nie będzie wystarczające.
Warto pamiętać o relatywnie krótkich terminach przedawnienia, które będą determinowały możliwość skazania sprawcy za popełnione przestępstwo. Karalność ustaje z upływem roku od czasu, gdy pokrzywdzony dowiedział się o osobie sprawcy przestępstwa, nie później jednak niż z upływem 3 lat od czasu jego popełnienia. Jeżeli jednak w tym okresie zostanie wszczęte postępowanie karnego, karalność ustanie z upływem 5 lat od zakończenia powyższego okresu.
Zniesławienie i zniewaga w Internecie
Wraz z rozwojem technologii, Internet stał się miejscem, w którym coraz częściej dochodzi do popełniania przestępstw zniesławienia i zniewagi. Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 24 października 2017 r., sygn. akt: V KK 278/17 wskazał, że:
„Nie tylko komentarze umieszczone w Internecie mogą wypełnić znamiona przestępstw zniesławienia lub zniewagi, ale również ten sam komentarz umieszczony na komunikatorze lub forum internetowym może jednocześnie stanowić zniesławienie oraz zniewagę, co będzie prowadzić do konieczności zastosowania kumulatywnej kwalifikacji (art. 212 § 1 lub 2 KK w zw. z art. 216 § 1 KK w zw. z art. 11 § 2 KK).
Ocena charakteru wypowiedzi umieszczonej na stronie internetowej, jako wypełniającej znamiona przestępstwa zniewagi lub zniesławienia, może być dokonana wyłącznie w drodze dokładnej analizy treści tej wypowiedzi. Nie tylko dosłowna treść wypowiedzi wpływa na jej ocenę karno-prawną, ale w równym stopniu znaczenie mają okoliczności i miejsce jej sformułowania, jak również wcześniejsze zachowanie pokrzywdzonego tą wypowiedzią oraz treść i sposób wyrażenia przez niego określonych opinii.
Nic jest przy tym możliwe ustalenie z góry, jaki konkretnie rodzaj wypowiedzi może zostać zakwalifikowany, jako wypowiedź zniesławiająca lub znieważająca. Oceny takiej musi dokonać każdorazowo sąd orzekający w sprawie – przy uwzględnieniu specyficznych i wyjątkowych okoliczności faktycznych występujących w realiach takiej sprawy. W konsekwencji tak dokonanej oceny, sąd orzekający w sprawie dotyczącej problematyki dopuszczalnych granic krytyki w Internecie musi stwierdzić, czy znamiona przestępstwa zniesławienia lub zniewagi zostały wypełnione – zarówno w sposób formalny, jak i materialny – należycie motywując swoją decyzję, z odwołaniem się do sposobu wykładni ustawowych znamion powyższych przestępstw, z uwzględnieniem elementów społecznej szkodliwości czynu.”
Wzrost przestępczości w Internecie związany jest poczuciem anonimowości. Sprawcy często uważają, że publikując dowolne treści pod fałszywym pseudonimem unikną odpowiedzialności karnej. Przeświadczenie to jest jednak bardzo złudne. Aktualnie istnieją środki i możliwości, aby wyśledzić internetowych sprawców przestępstw zniesławienia i zniewagi.
Bardzo ważne jest jednak szybkie podjęcie działań z uwagi na tzw. retencję danych. Zgodnie bowiem z postanowieniami prawa telekomunikacyjnego, przedsiębiorcy telekomunikacyjni przechowują dane pozwalają na identyfikację sprawcy jedynie przez 12 miesięcy, a po tym okresie zobowiązani są do ich zniszczenia. Do upływu tego okresu konieczne jest złożenie stosownych wniosków procesowych, ich rozpatrzenie przez organ procesowy a w końcu ich wykonanie. Czasu zatem nie ma za dużo, a z doświadczenia mogę powiedzieć, że przedsiębiorcy telekomunikacyjni bardzo dbają o zachowanie wspomnianego powyżej terminu, aby nikt nie postawił im zarzutu prowadzenia działalności niezgodnie z prawem. Brak sprawnego podjęcia działań może uniemożliwić nam identyfikację sprawcy, co uniemożliwi nam również ochronę swoich praw.
Kara za zniesławienie i zniewagę
W przypadku obu przestępstw ustawodawca przewidział dla sprawcy przede wszystkim karę grzywny albo ograniczenia wolności. W sytuacji jednak, gdy wykorzystano do ich popełnienia środki masowego komunikowania się, wówczas istnieje możliwości wymierzenia kary pozbawienia wolności do roku czasu.
Niezależnie od sankcji karnej, sąd ma możliwość orzeczenia wobec sprawcy nawiązki na rzecz pokrzywdzonego, Polskiego Czerwonego Krzyża albo na inny cel społeczny wskazany przez pokrzywdzonego. W końcu, na wniosek pokrzywdzonego Sąd orzeknie o podaniu wyroku do publicznej wiadomość. Instytucja ta ma za zadanie w pewnym stopniu naprawić wyrządzone przestępstw zło i pomóc pokrzywdzonemu w zniwelowaniu skutków poniżenia a także w odbudowie zaufania.
Ochrona dóbr osobistych – pozew cywilny
Dobra osobiste w postaci dobrego imienia i czci są także chronione na gruncie prawa cywilnego. Zgodnie z art. 23 k.c.:
„Dobra osobiste człowieka, jak w szczególności zdrowie, wolność, cześć, swoboda sumienia, nazwisko lub pseudonim, wizerunek, tajemnica korespondencji, nietykalność mieszkania, twórczość naukowa, artystyczna, wynalazcza i racjonalizatorska, pozostają pod ochroną prawa cywilnego niezależnie od ochrony przewidzianej w innych przepisach.”
Przepis art. 24 k.c. stanowi z kolei, że:
„§ 1. Ten, czyje dobro osobiste zostaje zagrożone cudzym działaniem, może żądać zaniechania tego działania, chyba że nie jest ono bezprawne. W razie dokonanego naruszenia może on także żądać, ażeby osoba, która dopuściła się naruszenia, dopełniła czynności potrzebnych do usunięcia jego skutków, w szczególności ażeby złożyła oświadczenie odpowiedniej treści i w odpowiedniej formie. Na zasadach przewidzianych w kodeksie może on również żądać zadośćuczynienia pieniężnego lub zapłaty odpowiedniej sumy pieniężnej na wskazany cel społeczny.
§ 2. Jeżeli wskutek naruszenia dobra osobistego została wyrządzona szkoda majątkowa, poszkodowany może żądać jej naprawienia na zasadach ogólnych.
§ 3. Przepisy powyższe nie uchybiają uprawnieniom przewidzianym w innych przepisach, w szczególności w prawie autorskim oraz w prawie wynalazczym.”
Ochrona dóbr osobistych na gruncie prawa cywilnego odbywa się co do zasady poprzez wniesienie powództwa do sądu cywilnego. Środek ten często wykorzystywany w przypadku zniesławienia dokonanego przez dziennikarza, czy to w prasie, radiu lub telewizji. Pokrzywdzony w swoim żądaniu wskazuje, jakich środków ochrony się domaga. Katalog tych środków jest znacznie szerszy niż w postępowaniu karnym i obejmuje np. obowiązek zamieszania przeprosin o określonej treści i formie. Przyznawane zadośćuczynienia są również co do zasady wyższe niż nawiązki zasądzane przez sądy karne. Istnieje także możliwość zabezpieczenia powództwa na czas trwania procesu.
Z drugiej jednak strony, postępowanie cywilne wiąże się z wyższą odpłatności niż postępowanie karne, w szczególności jeśli pokrzywdzony będzie dochodził także roszczenia pieniężnego, jak np. zadośćuczynienia. W takim przypadku pozew będzie podlegał kilku opłatom.
Ochrona swoich praw czy to na gruncie prawa cywilnego czy też prawa karnego ma swoje plusy i minusy. Zazwyczaj dopiero szczegółowa analiza sprawy z zestawieniem celów, które Klient chce osiągnąć, pozwala doradzić określoną drogę postępowania.
Adwokat Prawo Karne – Pomoc
Odpowiedzialność za zniesławienie i zniewagę często pojawia się w praktyce. Są to sprawy, w których niebagatelną rolę odgrywają emocje, zarówno w momencie popełnienia przestępstwa, jak również na sali sądowej. Doświadczenia pozwala mi w odpowiedni sposób bronić interesów oraz praw moich Klientów. W zależności od charakteru sprawy oraz zakładanych celów, po zapoznaniu się ze sprawą, będę w stanie doradzić Państwu czy właściwsza będzie ochrona Państwa interesów na drodze postępowania karnego czy cywilnego.
Jeżeli potrzebowaliby Państwo pomocy prawnej w opisanym zakresie, zapraszam na spotkanie w Kancelarii Adwokackiej w Krakowie. Obszar mojej działalności obejmuje nie tylko Kraków, lecz również Katowice, Częstochowę, Kielce, Tarnów czy Rzeszów. W razie potrzeby pomoc prawna może być przy tym świadczona na terenie całego kraju, a spotkanie może odbyć się w trybie zdalnym przy zachowaniu odpowiednich środków bezpieczeństwa.