Blog

Unieważnienie polisolokaty

Czy jest możliwe unieważnienie polisolokaty? Co do zasady, mając na względzie aktualne orzecznictwo sądowe, nie ma problemu z odzyskaniem tzw. opłaty likwidacyjnej z polisolokaty. Co jednak ze stratą inwestycyjną? Co w sytuacji, gdy wpłacone środki – wbrew zapewnieniom agenta – straciły mocno na wartości? Czy można tutaj mówić o oszustwie? W niejednym stanie faktycznym można by się najpewniej doszukać realizacji znamion czynu zabronionego. Dla osób, które chcą przede wszystkim odzyskać zainwestowane środki, postępowanie cywilne wydaje się jednak bardziej optymalną drogą. W tym kontekście pojawia się pytanie o możliwość zakwestionowania ważności całej umowy i unieważnienie polisolokaty, a następnie – możliwość dochodzenia zwrotu wszystkich wpłaconych składek. Najnowsze orzecznictwo pozwala patrzeć na tę kwestię z optymizmem.

Spis treści

Temat polisolokat był już wielokrotnie poruszany na moim blogu przy okazji omawiania możliwości dochodzenia roszczeń przeciwko różnym towarzystwom ubezpieczeniowym. W niektórych wpisach [dotyczących polisolokat Vienna Life (dawna Skandia) oraz UNIQA (dawna AXA)]  wspominałam o możliwości stwierdzenia nieważności umowy polisolokaty. Z racji tego, że trafiały do mnie zapytania z tego właśnie zakresu, postanowiłam zająć się szerzej tematem. Niniejszy wpis będzie się skupiał wyłącznie na tym, czy unieważnienie polisolokaty wchodzi w rachubę. Postaram się omówić najważniejsze argumenty, które można podnosić w sporze z ubezpieczycielami. Zapraszam do lektury.

Sprzeczność umowy z naturą (właściwością) stosunku ubezpieczeniowego

Zgodnie z art. 3531 k.c. strony zawierające umowę mogą ułożyć stosunek prawny według swego uznania, byleby jego treść lub cel nie sprzeciwiały się właściwości (naturze) stosunku, ustawie ani zasadom współżycia społecznego. Przekroczenie przez strony zasady swobody umów poprzez naruszenie wyżej wymienionych kryteriów skutkuje nieważnością umowy bądź jej części.

Zasada swobody umów nie ma zatem charakteru absolutnego. Jest ograniczona naturą stosunku prawnego, ustawą i zasadami współżycia społecznego. W przypadku zawarcia umowy nazwanej, uregulowanej w Kodeksie cywilnym lub w przepisach szczególnych, jej treść musi być zgodna z przepisami bezwzględnie obowiązującymi regulującymi dany rodzaj umowy. Strony ograniczone są również normami pozaprawnymi, które nakazują kształtowanie praw i obowiązków stron kontraktu w sposób odpowiadający słuszności kontraktowej, zgodnie z zasadami uczciwości, rzetelności profesjonalnej, w sposób równoważący ryzyko związane z powstaniem i wykonaniem zobowiązania (tj. zasadami współżycia społecznego).

Ponadto, swobodę zawierania umów delimituje także właściwość stosunku obligacyjnego, co oznacza, że musi on odpowiadać podstawowym cechom danego modelu stosunku obligacyjnego lub określonego rodzaju zobowiązania. Oznacza to, iż nie może on prowadzić do dowolnego kształtowania treści stosunku prawnego przez jedną ze stron umowy. Podstawowe znaczenie dla oceny stosunku zobowiązaniowego ma przy tym nie literalne brzmienie umowy, ale przede wszystkim zgodny zamiar stron i cel umowy. Co przy tym istotne, nawet jeśli strony chcą zawrzeć umowę danego rodzaju i sporządzają jej treść tylko na potrzeby osiągnięcia korzystnego dla siebie skutku prawnego, podstawowe znaczenie ma charakter umowy faktycznie wykonywanej.

Naruszenie którekolwiek z wymienionych w art. 3531 k.c. kryteriów swobody zawierania umów, skutkuje jej nieważnością na podstawie art. 58 k.c.

Istota stosunku ubezpieczeniowego

Odnosząc się stricte do umowy ubezpieczenia, jest ona umową nazwaną. Zgodnie z art. 805 § 1 k.c.:

Przez umowę ubezpieczenia ubezpieczyciel zobowiązuje się, w zakresie działalności swego przedsiębiorstwa, spełnić określone świadczenie w razie zajścia przewidzianego w umowie wypadku, a ubezpieczający zobowiązuje się zapłacić składkę.“

Zgodnie natomiast z art. 4 ust. 1 ustawy z dnia 11 września 2015 r. o działalności ubezpieczeniowej i reasekuracyjnej:

Przez działalność ubezpieczeniową rozumie się wykonywanie czynności ubezpieczeniowych związanych z oferowaniem i udzielaniem ochrony na wypadek ryzyka wystąpienia skutków zdarzeń losowych.“

Z powyższych przepisów wynika, że istotą stosunku ubezpieczeniowego – z perspektywy ubezpieczyciela – jest ponoszenie ryzyka. Ponoszenie ryzyka – z uwagi na masowość i skalę ubezpieczenia oraz jednocześnie rzadkość zdarzeń losowych – jest dla ubezpieczyciela dochodowe, w związku z czym ubezpieczyciel godzi się na to prowadząc w tym zakresie działalność gospodarczą.

Unieważnienie polisolokaty – orzecznictwo sądowe

Oczywiście prawdą jest, że w umowie ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym (umowa ubezpieczenia z UFK) aspektem dominującym może być aspekt inwestycyjny, ale nie oznacza to, że umowa może być całkowicie pozbawiona aspektu ubezpieczeniowego lub też że aspekt ten będzie iluzoryczny (pozorny). Taka umowa byłaby sprzeczna z istotą umowy ubezpieczenia. W uchwale Sądu Najwyższego, wydanej w sprawie o sygn. akt III CZP 13/18, III CZP 20/18 oraz III CZP 22/18, znajdują się wytyczne co do wymogów, jakim musi odpowiadać umowa ubezpieczenia z UFK. W orzeczeniu tym potwierdzono, że umowa ubezpieczenia na życie z UFK musi być zgodna z art. 805 k.c. i podlega ocenie w tym kontekście – co umożliwia unieważnienie polisolokaty sprzecznej z tymi wymogami. Elementy wskazane w art. 805 k.c. stanowią nadal essentialia negotii umowy ubezpieczenia z UFK, nawet jeżeli przeważający się aspekt inwestycyjny. Poza tym, o ile niektóre przepisy kodeksowe (np. art. 817 k.c.) nie mają zastosowania do wypłaty wartości wykupu, to mają już to zastosowanie w przypadku, gdyby doszło do wypadku ubezpieczeniowego np. śmierci.

Zwrócić należy także uwagę na tezy zawarte w postanowieniu Sądu Najwyższego z dnia 21 maja 2020 r., sygn. akt I CSK 772/19, w którym Sąd Najwyższy odmówił przyjęcia do rozpoznania skargi kasacyjnej od wyroku Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 24 maja 2019 r., sygn. akt V ACa 451/18, w którym to Sąd Apelacyjny stwierdził, że nieważna jest umowa ubezpieczenia z UFK w sytuacji, gdy ochrona ubezpieczeniowa jest pozorna i ubezpieczyciel nie ponosi realnego ryzyka ubezpieczeniowego (umowa będące przedmiotem oceny przewidywała, że w przypadku śmierci, ubezpieczyciel wypłaci obok wartości rachunku, dodatkowy 1% wartości rachunku – a więc podobnie jak w niniejszej sprawie, choć z niniejszej sprawie świadczenie ubezpieczyciela jest nawet niższe – jedynie 100 zł). W przywołanym orzeczeniu Sądu Najwyższego podniesiono iż:

Jest jasne, że rzeczona umowa to umowa ubezpieczenia, a zatem na jej podstawie musi być udzielana ubezpieczonemu ochrona ubezpieczeniowa typowa dla ubezpieczenia na życie – gdy jej nie ma, to umowa nie będzie ważna. Ocena, czy taka ochrona występuje, ma charakter kompleksowy, nie jest li tylko uzależniona od stricte kwotowego określenia sumy ubezpieczenia. […]

Prawo nie przewiduje żadnej konkretnej proporcji między częścią ochronną i częścią inwestycyjną w umowie ubezpieczenia z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym i przy jej wyznaczaniu strony umowy korzystają ze swobody umów. Jednakże istotne jest, aby umowa realizowała obie funkcje, a sprzeczne z właściwością (naturą) stosunku prawnego jest takie skonstruowanie umowy, która jedną z tych funkcji realizowałaby wyłącznie iluzorycznie. Ocena zaś tej okoliczności to rozstrzyganie w konkretnej sprawie. Oczywiście takiej oceny dokonuje sąd w razie sporu przez pryzmat kryteriów z art. 58 KC.

Sądy coraz częściej zaczynają dostrzegać, ze umowa polisolokaty (w takim kształcie w jakim najczęściej była oferowana) jest sprzeczna z naturą (właściwością) stosunku ubezpieczeniowego. Nie zawiera ona bowiem w sobie odczuwalnego elementu ochronnego, a świadczenie, które ubezpieczyciel ma dopłacić w przypadku śmierci obok wartości rachunku nie nieproporcjonalnie niskie do wartości jaką jest życie ludzkie. Unieważnienie polisolokaty nie jest zatem wykluczone.

Sprzeczność z zasadami współżycia społecznego

Wątpliwe z perspektywy oceny umowy z zasadami współżycia społecznego jest asymetryczne rozłożenie kosztów i ryzyka gospodarczego. Innymi słowy chodzi o to, że umowa polisolokaty nierzadko prowadzi do sytuacji, w której ubezpieczyciel może w każdym wypadku tylko zarobić, a klient ponosi cały ekonomiczny ciężar i ryzyko umowne. Także ten argument może przemawiać za unieważnieniem polistolaty.

Wysokość opłat administracyjnych bywa całkowicie nieadekwatna do czynności rzeczywiście wykonywanych przez ubezpieczyciela – ten za pieniądze konsumenta nabywał wyłącznie określone instrumenty finansowe. Na tym kończy się jego zaangażowanie w wykonywanie umowy. Opłaty są pobierane niezależnie od staranności i efektywności działań ubezpieczyciela. Ubezpieczyciel nie gwarantuje ani zysku, ani zachowania wartości nominalnej wpłaconych środków. Czasami nawet nie gwarantuje wypłaty aktualnej wartości rachunku ubezpieczonego, zastrzegając dla siebie prawo odmowy jej wypłaty w wypadku problemów z możliwością odkupu certyfikatów inwestycyjnych. Zawyżone opłaty umowne mają na celu jedynie wykreowanie zysku po stronie ubezpieczyciela, nawet w sytuacji gdyby musiał on wypłacić świadczenie związane z nadejściem zdarzenia ubezpieczeniowego, np. śmierci.

W przypadku polisolokat mamy zatem często do czynienia z rażącą asymetrią rozkładu kosztów i ryzyka gospodarczego. Umowa z jednej strony nie obciąża zakładu ubezpieczeń znaczącym ekonomicznie kosztem ryzyka wypadku ubezpieczeniowego w postaci śmierci ubezpieczonej, a z drugiej obciąża konsumenta kosztem ryzyka, że jego oszczędności nie przyniosą jakiegokolwiek zysku w ciągu całego okresu odpowiedzialności, przy jednoczesnym pobieraniu przez ubezpieczyciela wielu opłat wskazanych w ogólnych warunkach umów. Co więcej, ubezpieczyciel najczęściej w całości wyłącza swoje ryzyko związane z inwestowaniem w certyfikaty inwestycyjne, pomimo, że to on dokonuje ich wyboru i przedstawia ich propozycję konsumentowi – chodzi tu zarówno o dobór funduszy do palety, z której konsument może wybierać, jak również o sugestie agenta co do wyboru konkretnych funduszy, w które ma być inwestowana składka.

O ile jeszcze konsument miałby zapłacić tylko jedną opłatę przy wpłacaniu składki (na zasadzie prowizji od zakupu instrumentów finansowych – coś na kształt prowizji domu maklerskiego od zakupu akcji), to można byłoby twierdzić, że umowa jest zgodna z zasadami współżycia społecznego. Ubezpieczyciel jednak pobiera te opłaty cały czas (czy fundusz zarabia czy traci) nie ponosząc żadnego ryzyka za to, co zaoferował konsumentowi. Ubezpieczyciel całkowicie wyłącza ponoszone przez siebie ryzyko i na podstawie zawartej umowy może jedynie zarobić. Jeżeli inwestycja przebiegnie pomyślnie, osiągnie większy zysk z opłat administracyjnych. Jeżeli będzie ona nieudana, nadal osiągnie zysk (choć mniejszy), w żadnym jednak wypadku nie straci. Unieważnienie polisolokaty wydaje się tu zatem uzasadnione.

Możliwość jednostronnego kształtowania wysokości  świadczenia

Należy zauważyć, że zgodnie z art. 20 ust. 1 pkt 3 ustawy z dnia 11 września 2015 r. o działalności ubezpieczeniowej i reasekuracyjnej w umowie ubezpieczenia na życie należy określić: „zasady ustalania świadczeń należnych z tytułu umowy, w szczególności sposób kalkulacji i przyznawania premii, rabatów i udziału w zyskach ubezpieczonego, określenie stopy technicznej, wskazanie wartości wykupu oraz wysokości sumy ubezpieczenia w przypadku zmiany umowy ubezpieczenia na bezskładkową, o ile są one gwarantowane, określenie kosztów oraz innych obciążeń pobieranych przez zakład ubezpieczeń przy wypłacie świadczeń.”

Zgodnie natomiast z art. 23 ust. 1 pkt 2 i 4 w.w. ustawy w umowie ubezpieczenia z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym należy ustalić: „zasady ustalania wartości świadczeń z umowy ubezpieczenia z tytułu śmierci ubezpieczonego i dożycia ubezpieczonego do końca okresu ochrony ubezpieczeniowej, a także zasady ustalania wartości całkowitego i częściowego wykupu ubezpieczenia oraz zasady i terminy wyceny jednostek uczestnictwa ubezpieczeniowego funduszu kapitałowego.”

Konsument powinien zatem być w stanie ustalić takie okoliczności jak to, w jaki sposób ustalana jest bieżąca wartość aktywów czy też w jaki sposób wartość aktywów przekłada się na wartość jednostek uczestnictwa w ubezpieczeniowym funduszu kapitałowym. Brak uregulowania w powyższym zakresie prowadzi do sytuacji, w której to ubezpieczyciel może samodzielnie określać wysokość swojego świadczenia. Jednego dnia jednostka UFK może stanowić 100% wartości aktywów, ale już innego dnia może być to 95%. Dlaczego nie? Okoliczność ta przemawia za unieważnieniem polisolokaty.

Obejście ustawy

Środki powierzane ubezpieczycielowi przez konsumentów są inwestowane w przeróżne instrumenty finansowe. Część z nich posiada odrębne regulacje, których ubezpieczyciel nie powinien łamać. Mowa będzie tu najczęściej o przepisach ustawy o funduszach inwestycyjnych i zarządzaniu alternatywnymi funduszami inwestycyjnymi oraz ustawy o obrocie instrumentami finansowymi. W sytuacji, w której okazałoby się, że zgodnie z prawem konsument nie powinien mieć dostępu (z uwagi na funkcję ochronną przepisów) do określonych instrumentów finansowych, jednakże są mu one oferowane pośrednio za pośrednictwem polisolokaty, będziemy mogli mówić o działaniu w celu obejścia prawa. Takie stwierdzenie będzie z kolei prowadziło do uznania całej umowy za nieważną i unieważnienia polisolokaty.

Brak efektywnego systemu zarządzania ryzykiem

Zgodnie z art. 56 ust. 1 ustawy o działalności ubezpieczeniowej i reasekuracyjnej:

zakład ubezpieczeń i zakład reasekuracji wprowadzają efektywny system zarządzania ryzykiem obejmujący strategie, procesy i procedury sprawozdawcze konieczne do określenia, pomiaru i monitorowania ryzyk, na które są lub mogą być narażone, oraz współzależności między nimi, zarządzania tymi rodzajami ryzyka i sprawozdawczości w ich zakresie, w sposób ciągły, zarówno na poziomie indywidualnym, jak i zagregowanym.

Co więcej, jak wynika z art. 276 ust. 2 ustawy o działalności ubezpieczeniowej i reasekuracyjnej:

zakład ubezpieczeń i zakład reasekuracji lokują środki finansowe wyłącznie w aktywa i instrumenty finansowe, których ryzyko mogą właściwie określić, mierzyć, monitorować, którym mogą właściwie zarządzać, które mogą właściwie kontrolować i prowadzić sprawozdawczość w zakresie ryzyka i które mogą właściwie uwzględnić przy ocenie ogólnych potrzeb w zakresie wypłacalności zgodnie z art. 63 ust. 1 pkt 1.”.

Towarzystwa ubezpieczeń naruszają powyższe regulacje, jeżeli nie dopasują zakładanych zobowiązań w stosunku do swoich klientów do poziomu ryzyka generowanego przez określone instrumenty finansowe.  Oznacza to, że obowiązkiem ubezpieczycieli jest lokowanie środków pochodzących ze składek ubezpieczeniowych wyłącznie w aktywa, których ryzyka mogą oni właściwie określić, mierzyć oraz którymi mogą właściwie zarządzać.

Jak wynika z komunikatu Komisji Nadzoru Finansowego z dnia 16 listopada 2020 r., naruszenie powyższych norm było przedmiotem postępowania przed KNF i zakończyło się nałożeniem kary finansowej ma ubezpieczyciela (sprawa dotyczyła Towarzystwa Ubezpieczeń na Życie Europa S.A. z siedzibą we Wrocławiu). W konkluzji komunikatu można spotkać się ze stwierdzeniem, że:

Komisja nakładając na Towarzystwo ww. karę miała na względzie, że brak dopasowania aktywów do zobowiązań w produkcie UFK DEBT & EQUITY II narażał klientów na ryzyko braku wypłat świadczeń w terminach określonych w umowie ubezpieczenia. Ponadto w tej sprawie doszło do naruszenia istotnej regulacji obligującej zakłady ubezpieczeń do zachowania ostrożności w zakresie lokowania środków finansowych.”

Cały komunikat dostępny pod tym linkiem.

Należy w tym miejscu przypomnieć, że towarzystwo ubezpieczeń jest podmiotem zaufania publicznego, zobligowanym do stosowania podwyższono standardu należytej staranności. Oczywiście, powyżej wskazane normy mają charakter administracyjny, a nie cywilnoprawny, jednakże konstruowanie przez ubezpieczyciela umów, które nie spełniają ustawowych wymogów (i oferowanie ich konsumentom, przekonanym o zgodności postępowanie towarzystwa ubezpieczeń z przepisami prawa) narusza zasady współżycia społecznego. Skoro skonstruowana umowa nie spełniała wymogów ustawowych co do zarządzania ryzykiem, można twierdzić, że pociąga to za sobą jej nieważność z uwagi sprzeczność z zasadami współżycia społecznego. Ubezpieczyciel nie może oferować produktów, obarczonych ryzykiem, którego nie może kontrolować. W rachubę wchodzić zatem może unieważnienie polisolokaty.

Wyrok UFK

Czy trudno jest zatem uzyskać wyrok, w którym umowa polisolokaty zostanie unieważniona? Niestety tak, choć nie jest to niemożliwe. Argumenty, które można wykorzystywać w sprawie o unieważnienie polisolokaty, są bardzo przekonujące. Sądy jednak zawsze bardzo ostrożnie podchodzą do stwierdzania nieważności umów. Zgodnie bowiem z ogólną zasadą, o ile jest to możliwe, umowa powinna być wykłada w taki sposób, aby utrzymać jej ważność. W celu przekonania Sądu do swojego stanowiska, pomocne będą opinie wydawane przez Rzecznika Finansowego oraz Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Pierwsze wyroku zaczynają się już pojawiać i liczę, że ostatecznie ukształtuje się korzystana dla konsumentów linia orzecznicza. Aby jednak można było o tym mówić, konieczne jest zakończenie się większej ilości spraw. Można to porównać trochę do spraw dotyczących kredytów frankowych. Frankowicze wnosząc pierwsze pozwy o „odfrankowienie” czy też unieważnienie umowy kredytu frankowego nie byli pewni ostatecznego rezultatu. W końcu jednak, po przeprocedowaniu odpowiedniej ilości spraw, można mówić o pewnej regule (tzn. które umowy można podważyć), co pozwala z większym bezpieczeństwem wnosić nowe pozwy.

Rozwiązanie umowy polisolokaty ze składką jednorazową

Odzyskiwanie od ubezpieczyciela całej wpłaconej składki najlepiej rozpocząć od rozwiązania umowy polisolokaty. W przypadku Vienna Life mowa tu przede wszystkich o takich produktach jak: MultiAsset Invest, active invest, Multi Saver, Capital+, Total Invest oraz Dividend Invest. Jeśli chodzi natomiast o produkty UNIQA (dawna AXA), wymienić trzeba db Invest Premium. Nie są to oczywiście jedyne polisy, w których doszukać można się podstaw nieważności, ale takie z którymi Klienci najczęściej zwracają się o pomoc. Jeśli chodzi o samą czynność zamknięcia polisy, najsprawniej jest to uczynić poprzez wysłanie do ubezpieczyciela stosownego wniosku na formularzu przygotowanym przez towarzystwo ubezpieczeń (i dostępnego na stronie internetowej), co przyśpiesza całą procedurę. Po rozwiązaniu umowy polisolokaty i otrzymaniu końcowego rozliczenia do umowy można przystąpić do kolejnego kroku w kierunku odzyskania całości pieniędzy, jakim jest wezwanie do zapłaty, a następnie pozew do sądu o unieważnienie polisolokaty.

Unieważnienie polisolokaty – Kancelaria Kraków

Najnowsze orzecznictwo pozwala z optymizmem patrzyć w przyszłość na unieważnienie polisolokaty. Otwiera to możliwości wielu osobom na odzyskanie całości środków, które były wpłacane do towarzystw ubezpieczeniowych i miały następnie podlegać inwestycjom. Warto jednak podkreślić, że postępowania o unieważnienie polisolokaty należą do trudnych i skomplikowanych. Warto zatem powierzyć sprawę specjaliście, który miał już do czynienia z tą tematyką i który będzie w stanie doradzić, czy w danej sprawie można stwierdzić nieważność umowy, a następnie w odpowiedni sposób poprowadzi całe postepowanie. Zachęcam do kontaktu każdą osobę, która ma wątpliwości co do ważności zawartej przez siebie umowy polisolokaty.

Jeżeli potrzebowaliby Państwo pomocy prawnej w opisanym zakresie, zapraszam na spotkanie w Kancelarii Adwokackiej w Krakowie. Obszar mojej działalności obejmuje nie tylko Kraków, lecz również Katowice, Częstochowę, Kielce, Tarnów czy Rzeszów. W razie potrzeby pomoc prawna może być przy tym świadczona na terenie całego kraju, a spotkanie może odbyć się w trybie zdalnym przy zachowaniu odpowiednich środków bezpieczeństwa.

dr Aleksandra Rychlewska-Hotel, adwokat

dr Aleksandra Rychlewska-Hotel, adwokat

Jestem adwokatem specjalizującym się w prawie karnym. Ukończyłam studia na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Jagiellońskiego, gdzie uzyskałam również stopień doktora nauk prawnych z dziedziny prawa karnego. Jestem członkiem Izby Adwokackiej w Krakowie. Więcej o mnie...

Bezpieczeństwo prawnokarne
Jak mogę Państwu pomóc?
Zakres pomocy prawnej różnić się będzie w zależności od Państwa roli w postępowaniu karnym: osoba oskarżona bądź pokrzywdzona. Odrębna oferta kierowana jest także do jednostek organizacyjnych, gdzie pomoc prawna ma zasadniczo charakter pozaprocesowy.
sprawy karne - osoba pokrzywdzona

Pokrzywdzony

sprawy karne - jednostka organizacyjna

Jednostka organizacyjna

Kontakt